Ja bym i tak cisnął w big guns od startu

Zabrałabym 1 int i dał do AG.
2 luck do str na big gunsy.
Nie trzeba niczym sztucznie podbijać str by je nosić.
A latać na dragach od samego początku wydaje mi się być upierdliwe.
Teraz big gunsy (burst) dostały sporego nerfa, nie ma onehexow, ale nadal na early game chyba dają radę.
Brać wszystkie 3 skille do broni imo bez sensu.
M60 idzie poskładać w zasadzie z tego co się znajdzie w miastach i to w sumie już na 1 lvlu i można kosić.
Potem LSW i Minigun, a na pewno flamer na początku to bułka z masłem, a paliwo kupisz w sklepie, ew. rot gut wypada wręcz z cratesów.
Pomyślałabym o first aid i/lub outdoorsman - albo od razu leciec po karalucha do junkyard by podróże nie bolały.
Juz na samym początku bym się określił czym grać, w sumie i tak trzeba będzie zrobić rerolla (i to najlepiej kilkukrotnie xD), więc nie wiem czy jest sens za bardzo analizować.
Skupić się na zarabianiu kasy i lvlowaniu.
Ja powtarzam builda z poprzedniego sezonu na big guns i idzie sprawnie.
Chyba że rzeczywiście proponujecie Small Guns w zastępstwie?
Kupa matsow leci z szafek, regalow, skrzynek w miastach.
W Den idzie ładnie uzbierać bronie białe i sprzedać w sklepach i energy celle lecą do samochodu.
Szybko można w 1 fazie się rozkręcić.
Ogólnie gra przez nodrop jest bardzo noob friendly, lecisz z pełnym eq przez całą mapę i nie cykasz się, a nawet jak padniesz, to może będziesz miał bliżej

Karawany Van Graffs: Den - Klamatch - Redding bardzo lubiłem z uwagi na massive drop sharpened spear i quest w Boneyard, teraz z tym gorzej

ale krótki cykl przemarszu i wpadnie nieco XP i kasy.
oraz Goods'n'Go - ogólnie obie były wcześniej dość słabo obsadzone i można było solo wszystko brać.
Jednakże zauważyłem ogólny spadek ilości przeciwników w karawanach.
Wcześniej z dzikusami to był na prawdę oporowy przemarsz.
Bardziej bym się zastanowił czy nie iść na początku np. w repair - bo teraz nie dropimy gratów, więc można być spokojnym gdy wykrafcimy jakiegoś "unique".
Też z str nie ma co rezygnować, bo udźwig dostanie po dupie a jednak na początku biegamy dużo z matsami - chociaż od czego się ma krowę.
12k uzbierać, kupić Combat Armor Mark II i głowa spokojniejsza.
btw, polecam zapoznać się z głównymi zmianami:
https://forum.fonline-reloaded.net/index.php?topic=12578.0Bonus Ranged Damage - merged 9 and 12 lvl Bonus Ranged Damage
czyli odpada nam drugi perk, ale zamiast 2+2 mamy +3
Więc ja bym wziął:
Adrenaline rush 3
toughness 6
even tougher 9 (12)
bonus ranged damage 12 (9)
lifegiver 15
bonus rate of attack 18
more ranged damage 21
lifegiver+ 24
początkowo PVE na karawany - dmg > all, do tego CA MK II i mamy łatwy XP - na real time karawany to sama przyjemność

Obawiam się, że dungeony będą i tak obsadzone przez hi lvl players i do nich podejścia mieć nie będziesz, pomijając mało HP i niski lvl - oczywiscie mówie o pierwszej fazie do wbicia wszystkich perków i zdobycia podstawy w capsach.
Jak sklei się pierwsze pukawki to xp leci moment. Byle zaopatrzyć się w hurtowe ilości ammo 7,62mm do M60.
Chociaż 99% czasu w poprzednim sezonie grałem pve, brakuje tego dropienia.
Wtedy to człowiek miał pewną dawkę adrenaliny w pierwszej fazie gry, nawet na tych "głupich" karawanach, czy normalnie podróżując, że to jednak były pustkowia, pustkowia które nie wybaczały wiele.