To, że przegrałem w grę, zawsze jest winą chujowego balansu, laga, cheatów przeciwnika, dragów które akurat zeszły, OP buildu przeciwnika, implantów przeciwnika, takich różnych. Niemal nikt nie chce przyznać, że jest zwyczajnie do dupy i dlatego przegrywa w grę. Żodyn.
Jak napisałem wyżej, balans wymaga wiele pracy i ZROZUMIENIA pewnych rzeczy przez społeczność graczy.
A to już zależy od społeczności.
Niewiele się socjalizuję z innymi na tym serwerze (Przeładowanym znaczy, nie tym testowym), ale jeśli na kilkanaście losowych spotkań w encounterach tylko dwa kończą się tradycyjnie, czyli wymianą ołowiu, a reszta wymianą "Hi", to wiedz, że coś się dzieje. Wreszcie ktoś zauważył i powiedział głośno i wyraźnie, że gracze skupieni wokół PvP stanowią miażdżącą mniejszość w całej puli graczy, tylko najwięcej płaczą na forum i to tworzy mylne wrażenie, że jest ich dużo. Nie jest.
I tak jak istnieje temat-rezerwat (wątek "forum PvP", który ilekroć przypadkowo mi się kliknie, obraca wniwecz całą moją wiarę w ludzkość jako gatunek), tak mam nadzieję na lokacje-rezerwaty kosztem lokacji-miast, którym wreszcie będzie można próbować ożywić w inny sposób niż napierdalanki o skrzynkę bananów, cichcem przemykający crafterzy/handlarze albo "projekty" kończące się dramą o piksele.