May 16, 2024, 10:21:45 am
Username:

Password:

Topic: Odpalenie serwera dla (przyszłych) FOdevów.  (Read 26432 times)

Wichura

  • Posts: 239
    • View Profile
Re: Odpalenie serwera dla (przyszłych) FOdevów.
« Reply #90 on: December 25, 2015, 07:57:33 pm »
Próg wejścia powinien być raczej niski aby bardziej zachęcać do gry niż zniechęcać. Stopień trudności powinien wzrastać wraz z pozyskiwanym levelem. Dla graczy z dłuższym stażem trudniejsze zadania, specjalne strefy z ciężkimi dungeonami, dodatkowe encountery z mocniejszymi npc itd.
A potem ci gracze ze stażem i levelem, wykorzystując pozyskane z ciężkich dodatkowych NPCów dobro, napierdalają nim nubstwo aż piszczy. Nubstwo się dąsa i ragequituje, za chwilę nie ma kogo napierdalać, nuda, banał i zgaga. Wielka Mandala Fonlajnowej Chujozy zatacza kolejny krąg, nothing to see here, move along.

jarok

  • Posts: 340
  • Howdy, partner.
    • View Profile
Re: Odpalenie serwera dla (przyszłych) FOdevów.
« Reply #91 on: December 25, 2015, 08:30:07 pm »
Ciężkie npc mogą dawać tylko większy exp i minimalnie lepszy ekwipunek. Fonlajnową chujozę tworzą toksyczni gracze, a nie sama gra :(
I'm badass and I will kick your asses.

mkhammer

  • Posts: 152
    • View Profile
Re: Odpalenie serwera dla (przyszłych) FOdevów.
« Reply #92 on: December 25, 2015, 08:34:18 pm »
Po 2 latach grania w tą grę, zaczynając od kompletnego nooba, kontynuując jako pros aka "jeden z 30 najlepszych graczy fonline" skończywszy na weekendowym sporadycznym logowaniu do gry na tym lub innym serwerze, a teraz to już bardzo rzadko, uważam że jakikolwiek rozwój tej gry pod kątem obecnego community nie ma sensu. Graczy jest coraz mniej, a większość z tych, którzy pozostają, coraz bardziej cierpi na tak zwane niedojebanie mózgowe.

W sumie nigdy nie grałem w tą grę dla samego pvp czy tam pve, grałem w to ze względu na innych ludzi.

Jeżeli ktoś chce rozwinąć tą grę, nieważne czy na tym serwerze, czy na innym, musi postawić na pozyskanie świeżej krwi w postaci normalnych ludzi niezainfekowanych wirusem "PVP". Zatem jestem zdania, że poziom trudności może nie musi zostać obniżony, ale interakcja dumba pvp z niedzielnym januszem musi być drastycznie ograniczona.

W sumie Ameryki nie odkryłem, ale to moje pięć groszy.
« Last Edit: December 25, 2015, 08:36:47 pm by mkhammer »

Wichura

  • Posts: 239
    • View Profile
Re: Odpalenie serwera dla (przyszłych) FOdevów.
« Reply #93 on: December 25, 2015, 09:57:13 pm »
Jeżeli ktoś chce rozwinąć tą grę, nieważne czy na tym serwerze, czy na innym, musi postawić na pozyskanie świeżej krwi w postaci normalnych ludzi niezainfekowanych wirusem "PVP".
Pozyskanie świeżej krwi jest proste jak kopulacja - reklama na fejsiku, jutubie, tłiterze i tak dalej, ładne obrazki, najlepiej ruchome i świeża krew napływa szerokim strumieniem jak kasa, broń i szkoleniowcy z CIA do ISIS. Problemem jest utrzymanie tych ludzi dłużej niż żywot jętki jednodniówki z rodziny Ephemeria, czyli przeciętnie trzy dni. Problemem jest, że oni rzadko zadają sobie trud spisania swoich oczekiwań na forumie, a jeżeli nawet, to zostają bestialsko zgwałceni e-penisami starych wyjadaczy, dla których to kolejny przypadek z serii "cry me a river n00b & lrn2play" i okazja do turlania beki z typa c'nie. Problemem jest reklamowanie strzelanki w rzucie izometrycznym jako gry RPG (pozdrawiam autora filmiku promującego FO2, choć nie wiem kto to był) oraz wynikające stąd zderzenie oczekiwań z rzeczywistością w wykonaniu szalonego nożownika z Nowego Reno wchodzącego do NCR albo Hub. Bliżej nieznana pozostaje liczba takich nożowników, farmerów, MadMaxWannabes czy tam poganiaczy brahminów, którzy próbowali coś ugrać, ale skończyli jako kupka flaków w sklepiku w Modoc. Taki casus szczurów w Falloucie 1, które zniechęciły do gry mniej uparte jednostki raz i na zawsze.

Jak to rozwiązać - a bo ja wiem, najwidoczniej jednak podążanie ciągle tą samą ścieżką i onanizowanie się balansem skrzynki z bananami nigdzie nie prowadzi. Gdyby to ode mnie zależało, wypierdoliłbym TC w kosmos, ustawił strażników NPC w miastach, dodał eleganckie domki/pokoje na sprzedaż w każdym z nich, żeby był sens mieszkać w mieście zamiast kitrać się w namiocie/bazie (lokacje tychże domków odpowiednio pojemne, żadne tam spejszjus kejwy, oraz instancjowane, żeby nie było płaczu bo kilku nolajferów wykupiło wszystkie kwadrans po wipe, a reszta niech żre gruz) i skupił się na mięsie, czyli questach, mniej lub bardziej powtarzalnych oraz dających sensowne nagrody (300 XP i młotek to nie jest sensowna nagroda), tak żeby można było wyexpić ludka inaczej niż na paleniu mobów flamerem (choć jeśli ktoś lubi, to droga wolna). No i frakcje NPC jako przyprawa do głównego dania, a nie źródło pikseli które można tam farmić altem - unikalne skiny, bonusy przypisane do postaci tracone wraz z opuszczeniem frakcji (perki, bazy, questy, receptury craftu), takie różne.

Zresztą po chuj ja się produkuję, chyba z nudów albo dla sportu. To wszystko już było powiedziane mnóstwo razy przy okazji takiego sejmikowania i jałowego gmerania palcem w anusie.

Mad Matt

  • Posts: 1792
    • View Profile
Re: Odpalenie serwera dla (przyszłych) FOdevów.
« Reply #94 on: December 25, 2015, 10:04:53 pm »
Wichura to jednak nie głupi gość...
GUN FOR HIRE


BeheGrzmotPL

  • Posts: 31
    • View Profile
Re: Odpalenie serwera dla (przyszłych) FOdevów.
« Reply #95 on: December 25, 2015, 10:59:52 pm »
W sumie to Wichura bardzo dobrze to ujął. Pomysł z domkami przywodzi na myśl Tibię, ale z drugiej strony... Tibia ma ogromną popularność (ja pierwszy raz w życiu grałem jakieś 2 miesiące temu, więc podobno najlepsze wrażenia przegapiłem :P). Jednak nic nie stoi na przeszkodzie, by upodobnić FO do Tibii. Też kiedyś myślałem o tym, by dało się kupować jakieś pokoje hotelowe - tak by lokacja pokoju była generowana dla każdego gracza - większe bezpieczeństwo i praktycznie brak limitu pojemności. Miałoby to ogromną zaletę, gdyż więcej graczy by się spotykało w mieście - przy wejścio-wyjściu do takiego hotelu. A i nie trzeba by było tyle km łazić po mapie :P Chociaż całkowita rezygnacja z namiotów też nie jest dobrym pomysłem.

TC również nie jest idealne. Już pomijając system walki, gdzie trzeba klikać ppm żeby zmienić atak/chodzenie (atak można skrótem klawiszowym A, a chodzenia sie chyba nie da?) i nie wiem jak inni, ale ja pomimo blisko 2 lat grania (chociaż ostatnio ciężko to nazwać graniem) jak mi ktoś znienacka wyskoczy to wpadam w panike i zanim wyklikam prawym guzikiem chodzenie lub atakowanie, to już jestem martwy :P Więc z mojego n00bowskiego punktu widzenia TO najbardziej odstrasza nowych. Gdyby walka odbywała się jak w innych grach - czyli klikam lpm na ziemi, to idę, a klikam lpm na przeciwniku to strzelam, a np. klikam ppm na przeciwniku to strzelam serią lub celowanym - nooo tooo by była bajka :D Co prawda mało to Falloutowe, ale by sporo ułatwiło.

TC również odstrasza z tego względu, że n00by prawie w ogóle do takich miast nie chodzą, bo zwykle kampi tam jakiś gang i na dzień dobry kula w łeb albo seria w plecy. Jeszcze sie nie zdarzyło, zeby ktos sie przywitał albo coś - nie znamy cie - giń skurwyjebanysynu! Zatem przez to, ze miasta te są niestrzeżone i prawie co chwila odbywa sie tam TC, to albo sie tam biega w blue suicie zeby cos wykrafcic i wyjsc, albo wziac jakiegos perka i wyjsc, albo jak sie juz troche ogarnia, to sie kampi i wybija innych n00bow, albo ostatecznie zbioera ekipe i uczestniczy w TC.

Zaś co do nowej krwi w grze... jak ja zaczynałem te +/- 2 lata temu, to byłem faktycznie nowy w fonline (ktoś dał link w komentarzu na gry-online), więc wszystko było dla mnie nowe, fajne, straszne, ciekawe, fajne, wkurwiajace, fajne. Ale jak pograłem chwile dluzej, nauczylem sie ogarniac sam kopalnie, kraft itp. Najbardziej zabawe popsuly wszelakie autoclickery (z jednej strony na chuj klikac godzine, jak autoclickiem mozna to zrobic w 5min, albo w kopalni faktycznie kopac godzine, ale tylko siedzac i patrzac czy ktos mnie nie okrada, zamiast klikac miljjjon razy). To stwierdzilem, ze chyba nie ma nikogo nowego w tej grze - ciagle ci sami gracze pod nowymi nickami, kazdy wie co ma robic itd. Próbowalem sam zwerbowac kilka osob, ale albo pograli dzien albo w ogole wlaczyli, popatrzyli i wylaczyli (wiekszosc niestety nie miala stycznosci z F1&2), albo mowili ze fajne, ale nie chca sie teraz wciagac w zadne mmo.

Największą wadą FOnline jest to, że na początku jest fajnie, bo jest kraft i questy i możliwość PvP. A później jest nuda, bo się okazuje, że do 24 czy 36lvlu (zaleznie od serwera) postać jest mało efektywna i "prawdziwe granie" zaczyna sie najwczesniej od tego lvlu albo lepiej. Więc nieogarnięci bawią się w poznawanie świata, a jak już zobaczą ocb to skupiają się na stworzeniu OP buildu, albo kopiowaniu cudzych i expieniu mozliwie najbardziej efektywnym, by nowym altem w 1 dzien wbic 36lvl. Pozniej sie traci czas na zbieranie stuffu do TC, a na koniec - jak sie jest nieogarem jak ja - traci sie caly stuff w kilkanascie minut ginac ze 20 razy :P

Przed tymże 24-36lvlem "praktycznie nie ma co robic" (gdy sie juz ogarnie) - mozna isc na karwany i dostać wpierdol od ruskich albo innych. Mozna robic kilka powtarzalnych nudnych questow. Mozna chodzic na moby (alieny itp). Albo krafcic i zbierac hajs na baze samochod i chuj wie co jeszcze. A gdy sie juz osiagnie owy lvl i zrobi zaplanowany build to wtedy albo WH albo TC. A questy... nie wiem jak inni, ale ja robie tylko te na poczatku tam gdzies do 3-5lvlu, a potem tylko takie ktore daja jakis perk czy cos. A WH i TC zwykle padają ofiarą małej ilości graczy... 100-200 osob naraz, gdzie na oko polowa to boty, kolejna polowa (ćwierć) kampi w bazach i namiotach, to tam raptem kilka osob gra. Przydałby się serwer, na którym by było z 500-1000 graczy ;) Pytanie tylko jak to osiągnąć. Niby na świecie tyle miliardów ludzi, fanów F1&2 też niby nie brakuje, fanów wszelakich innych MMO tymbardziej, więc... gdzie oni wszyscy są?

Quote from: mkhammer
Graczy jest coraz mniej, a większość z tych, którzy pozostają, coraz bardziej cierpi na tak zwane niedojebanie mózgowe.
Podpisuję się pod tym rękami i nogami, bo czasami mam wrażenie, że mam niedojebanie mózgowe przy tej grze (i nie tylko :P). Czasami też mi się wydaje (w sumie to wymyśliłem to dokładnie w tym momencie, podczas pisania tego zdania), że możliwe, że dzięki temu, że (ile będzie tych "że"?), że ta gra jest taka konfigurowalna i każdemu się marzy, co by tu w niej zmienić, sprawia, ŻE przestają grać, a zaczynają mieć niedojebanie mózgowe :P

jarok

  • Posts: 340
  • Howdy, partner.
    • View Profile
Re: Odpalenie serwera dla (przyszłych) FOdevów.
« Reply #96 on: December 25, 2015, 11:02:26 pm »
Wichura jest jedną z nielicznych osób, której wywody uwielbiam czytać i mógłbym robić to godzinami, serio. Zawsze dobrane argumenty, trafne porównania, zabawne epitety i konkluzja, która sprowadza się do jednego... wszystko już było i jest do rzyci. No bo faktycznie jest, od tych kilku lat tak na prawdę w świecie Fallouta Online nie było żadnej rewolucji. Co nowy serwer to pvp (patrz Ashes of Phoenix), wszystko robione na jedno kopyto. I faktycznie problemem wcale nie musi okazać się reklama, a utrzymanie przybyłych grajków na dłużej.

Marzy mi się wipe, który wywróci grę do "góry nogami". Chciałbym móc znowu poczuć się jak świeżak, których jest zafascynowany pierwszą pukawką i pierwszym questem. To uczucie gdy pierwszy raz uruchomiłeś grę... 


I'm badass and I will kick your asses.

mkhammer

  • Posts: 152
    • View Profile
Re: Odpalenie serwera dla (przyszłych) FOdevów.
« Reply #97 on: December 25, 2015, 11:17:32 pm »
Od razu widać, że Wichura jest molem książkowym. Polecam przeczytać jego list otwarty do Rascala, do tej pory śmieszkuję z kilku wyszukanych zwrotów do owego adresata :D


Wichura

  • Posts: 239
    • View Profile
Re: Odpalenie serwera dla (przyszłych) FOdevów.
« Reply #98 on: December 25, 2015, 11:50:21 pm »
W sumie to Wichura bardzo dobrze to ujął. Pomysł z domkami przywodzi na myśl Tibię, ale z drugiej strony... Tibia ma ogromną popularność (ja pierwszy raz w życiu grałem jakieś 2 miesiące temu, więc podobno najlepsze wrażenia przegapiłem :P). Jednak nic nie stoi na przeszkodzie, by upodobnić FO do Tibii. Też kiedyś myślałem o tym, by dało się kupować jakieś pokoje hotelowe - tak by lokacja pokoju była generowana dla każdego gracza - większe bezpieczeństwo i praktycznie brak limitu pojemności. Miałoby to ogromną zaletę, gdyż więcej graczy by się spotykało w mieście - przy wejścio-wyjściu do takiego hotelu. A i nie trzeba by było tyle km łazić po mapie :P Chociaż całkowita rezygnacja z namiotów też nie jest dobrym pomysłem.
Pokój szybko zrobi się za mały, lepszym pomysłem byłby cały duży domek w mieście. A najlepiej kilka różnych w różnych punktach miasta, żeby zachować minimum realizmu, żeby był wybór i żeby wszyscy mieszkańcy np. Klamath nie włazili jednymi drzwiami jak jakaś zgraja kazirodców z Alabamy.
Namioty i bazy powinny mimo to zostać, choćby z przyzwyczajenia do układania sobie dywaników z itemami.

TC również nie jest idealne. Już pomijając system walki, gdzie trzeba klikać ppm żeby zmienić atak/chodzenie (atak można skrótem klawiszowym A, a chodzenia sie chyba nie da?) i nie wiem jak inni, ale ja pomimo blisko 2 lat grania (chociaż ostatnio ciężko to nazwać graniem) jak mi ktoś znienacka wyskoczy to wpadam w panike i zanim wyklikam prawym guzikiem chodzenie lub atakowanie, to już jestem martwy :P Więc z mojego n00bowskiego punktu widzenia TO najbardziej odstrasza nowych. Gdyby walka odbywała się jak w innych grach - czyli klikam lpm na ziemi, to idę, a klikam lpm na przeciwniku to strzelam, a np. klikam ppm na przeciwniku to strzelam serią lub celowanym - nooo tooo by była bajka :D Co prawda mało to Falloutowe, ale by sporo ułatwiło.
Jako plugawy starzec klikam w piksele dość opieszale, ale opanowałem kilka skrótów klawiszowych i to dużo ułatwia. Fakt, do szybkiej i sprawnej strzelanki takie sterowanie jak w Falloucie się średnio nadaje.

TC również odstrasza z tego względu, że n00by prawie w ogóle do takich miast nie chodzą, bo zwykle kampi tam jakiś gang i na dzień dobry kula w łeb albo seria w plecy. Jeszcze sie nie zdarzyło, zeby ktos sie przywitał albo coś - nie znamy cie - giń skurwyjebanysynu! Zatem przez to, ze miasta te są niestrzeżone i prawie co chwila odbywa sie tam TC, to albo sie tam biega w blue suicie zeby cos wykrafcic i wyjsc, albo wziac jakiegos perka i wyjsc, albo jak sie juz troche ogarnia, to sie kampi i wybija innych n00bow, albo ostatecznie zbioera ekipe i uczestniczy w TC.
TC jest przereklamowane, nudne, wtórne i przede wszystkim szkodliwe, bo czyni lokacje bezużytecznymi dla niezrzeszonej i niezainteresowanej tym ficzerem większości.
"Prawie co chwila TC" to, pardon my French, gunwo prawda. Właściwie to te miasta przeważnie stoją puste, nacraftowałem wagony szajsu albo w Klamath, albo w Modoc, sklepikarzy też odwiedzałem wielokrotnie od Gecko do Den i tylko raz ktoś mi zamknął drzwi do pomieszczenia, napisał "xD" i sobie poszedł, nie wystrzeliwszy choćby jednego pocisku. Nietypowe zachowanie, muszę przyznać.

Największą wadą FOnline jest to, że na początku jest fajnie, bo jest kraft i questy i możliwość PvP. A później jest nuda, bo się okazuje, że do 24 czy 36lvlu (zaleznie od serwera) postać jest mało efektywna i "prawdziwe granie" zaczyna sie najwczesniej od tego lvlu albo lepiej. Więc nieogarnięci bawią się w poznawanie świata, a jak już zobaczą ocb to skupiają się na stworzeniu OP buildu, albo kopiowaniu cudzych i expieniu mozliwie najbardziej efektywnym, by nowym altem w 1 dzien wbic 36lvl. Pozniej sie traci czas na zbieranie stuffu do TC, a na koniec - jak sie jest nieogarem jak ja - traci sie caly stuff w kilkanascie minut ginac ze 20 razy :P
Tzw. endgame content od dawna jest tłustym zagadnieniem. Jak jednakowoż pokazuje doświadczenie, TC i PvP nie rozwiązuje tutaj niczego, a nawet przeszkadza - pomysły na miasta prowadzone przez graczy (Redding i Broken Hills na 2238) zawsze kończyły się tak samo, napierdalaniem o skrzynkę z bananami i statystyki w PipBoyu.
Nagrody za questy rosnące wraz z levelem postaci - o, ale urwał, ale to było dobre. Ludek na powiedzmy 50 lvlu zaczepiając NPCa w Junktown dowie się, że farmę opanowały nie jakieś malaryczne szczury albo pokraczni bandyci z dzidami, tylko niewąsko wkurwione złe mzimu i żeby je wykurzyć, nie wystarczy skórzana kurtka i zardzewiały pistolet, ale też nagrodą nie będzie klepnięcie w ramię i 500 XP, czyli dwa i pół molerata.

Przed tymże 24-36lvlem "praktycznie nie ma co robic" (gdy sie juz ogarnie) - mozna isc na karwany i dostać wpierdol od ruskich albo innych. Mozna robic kilka powtarzalnych nudnych questow. Mozna chodzic na moby (alieny itp). Albo krafcic i zbierac hajs na baze samochod i chuj wie co jeszcze. A gdy sie juz osiagnie owy lvl i zrobi zaplanowany build to wtedy albo WH albo TC. A questy... nie wiem jak inni, ale ja robie tylko te na poczatku tam gdzies do 3-5lvlu, a potem tylko takie ktore daja jakis perk czy cos. A WH i TC zwykle padają ofiarą małej ilości graczy... 100-200 osob naraz, gdzie na oko polowa to boty, kolejna polowa (ćwierć) kampi w bazach i namiotach, to tam raptem kilka osob gra. Przydałby się serwer, na którym by było z 500-1000 graczy ;) Pytanie tylko jak to osiągnąć. Niby na świecie tyle miliardów ludzi, fanów F1&2 też niby nie brakuje, fanów wszelakich innych MMO tymbardziej, więc... gdzie oni wszyscy są?
Liczba graczy nie stanowi problemu, mówiłem już - spamujesz wszędzie linkami do Nowego Wspaniałego Serwera i wielu zajrzy choćby z ciekawości, jeśli o Falloucie nie słyszeli nic albo tylko o części 3 i 4. Tylko co taki Nowy Wspaniały Serwer miałby tym zwabionym ciekawskim do zaoferowania? No właśnie.

Quote from: mkhammer
Graczy jest coraz mniej, a większość z tych, którzy pozostają, coraz bardziej cierpi na tak zwane niedojebanie mózgowe.
Podpisuję się pod tym rękami i nogami, bo czasami mam wrażenie, że mam niedojebanie mózgowe przy tej grze (i nie tylko :P). Czasami też mi się wydaje (w sumie to wymyśliłem to dokładnie w tym momencie, podczas pisania tego zdania), że możliwe, że dzięki temu, że (ile będzie tych "że"?), że ta gra jest taka konfigurowalna i każdemu się marzy, co by tu w niej zmienić, sprawia, ŻE przestają grać, a zaczynają mieć niedojebanie mózgowe :P
Od marzeń i "niech ktoś" jeszcze się nic nie zmieniło. Żeby się zmieniło, trzeba się pomozolić i coś od siebie dać poza jeszcze jednym debilnym tematem w "Suggestions". Autyzm nie jest do tej gry niezbędny, ale w obecnym kształcie FOnlajnów bardzo się przydaje.

Aha, sześć "że".

Wichura jest jedną z nielicznych osób, której wywody uwielbiam czytać i mógłbym robić to godzinami, serio. Zawsze dobrane argumenty, trafne porównania, zabawne epitety i konkluzja, która sprowadza się do jednego... wszystko już było i jest do rzyci. No bo faktycznie jest, od tych kilku lat tak na prawdę w świecie Fallouta Online nie było żadnej rewolucji. Co nowy serwer to pvp (patrz Ashes of Phoenix), wszystko robione na jedno kopyto. I faktycznie problemem wcale nie musi okazać się reklama, a utrzymanie przybyłych grajków na dłużej.
** zarumieniło się dziewczę płoche i niewinne, zatrzepotało przyklejonymi rzęsami, skutkiem czego spadły one na zaświniony stół między pety i rozlaną wódkę **

Och ty słodziaku.

Marzy mi się wipe, który wywróci grę do "góry nogami". Chciałbym móc znowu poczuć się jak świeżak, których jest zafascynowany pierwszą pukawką i pierwszym questem. To uczucie gdy pierwszy raz uruchomiłeś grę... 
Tak, to byłoby coś niesamowitego, rewolucja zamiast ewolucji, poczęcie zamiast polucji. Zamiast lecieć jak po sznurku najpierw tu, potem tam, potem jeszcze gdzie indziej, ciągle tą samą drogą od roku 2009 - jebut i piździach oraz WTEM - nie ma już dobrze znanego ciepłego bagienka, w którym można się niemrawo taplać. Trzeba od nowa znaleźć dobroci, NPCów dających bonusy, spenetrować (spokój młodzież) przemeblowane lub całkiem nowe lokacje w poszukiwaniu zaginionej arki gwarantującej Wygrywanie W Grę. Albo bez napinki sobie połazić, ciesząc michę z drobiazgów, smaczków, śmiesznostek i tak dalej. Bagienko przydałoby się zmeliorować, osuszyć, wytyczyć nowe grządki, posadzić nowe roślinki, wypuścić nowe albo chociaż przefarbowane żyjątka i, jak mawiał mój pierwszy sensej w karierze druciarza (pozdrawiam cię Karolu zwanym Bestią, mam nadzieję że nadal nieźle ci się wiedzie), zrobić tak, żeby było dobrze.

Od razu widać, że Wichura jest molem książkowym. Polecam przeczytać jego list otwarty do Rascala, do tej pory śmieszkuję z kilku wyszukanych zwrotów do owego adresata :D
Jesteś u facetki za przezywanie się.

BeheGrzmotPL

  • Posts: 31
    • View Profile
Re: Odpalenie serwera dla (przyszłych) FOdevów.
« Reply #99 on: December 27, 2015, 12:39:00 am »
Odnośnie hotelu/domu, to myślałem by zrobić wieżowiec, który z zewnątrz jest faktycznie wysoki, natomiast w środku zrobić windę i... albo gada się z kolesiem w recepcji i teleportacja, albo wchodzi do windy i teleportacja (do pokoju rzecz jasna), albo jedzie sie winda na swoje pietro (wieksza szansa na spotkanie sasiadow na konkretnych pietrach), tam oczywiscie straznicy wyposazeni adekwatnie do miasta i dopiero na pietrze teleportacja po wejsciu w jakiestam drz/wi/ndę albo znów po rozmowie z recepcjjonista na konkretnym pietrze. Acz trzeba uważać, by nie było to zbyt męczące. Ew. na konkretnym pietrze wchodzic normalnie do swojego pokoju z mozliwoscia ogladania sasiadow zza sciany, jednakze drzwi do pokoju moze otworzyc wylacznie wlasciciel i kazdego kto bedzie chcial sie wsliznac zaatakuja straznicy. Wtedy jedyna opcja wtargniecia do cudzego pokoju, to grupowy atak, kiedy jedni zajmuja/zabijaja straznikow, a inni wlaza do pokoju zanim sie drzwi zamkna, ale jednak lepeij bez takich akcji... bo wiadomo jak to sie skonczy. Jednak bylbym za tym, by pokoj byl tylko dla wlasciciela.

A to, że pokój szybko się zapełni - można rozwiązać albo możliwością rozbudowy o kolejne pomieszczenia (pojawiają się w lokacji dodatkowe pokoje, a stuff zostaje nienaruszony) - każda rozbudowa stopniowo coraz droższa, ale wygodna, bo dostęp do wszystkiego naraz. Albo po prostu mozliwosc wykupienia kilku oddzielnych pokoi dla kazdej postaci (mozna dac limit np. 5 na kazde miasto/hotel), no i kazdy nastepny tez moglby byc drozszy od poprzedniego. Oszczedni i tak beda zakladac nowe alty, by wykupic dodatkowe pokoje :P To już tak samo jak z namiotami.

Można też np. na każdym piętrze dać pokój z workbenchami i strażnikami. Żeby coś wykrafcić trzeba wyjść z pokoju, ale przynajmniej nie trzeba lecieć na drugi koniec miasta. A ograbić nas mogą wyłącznie mieszkańcy budynku/piętra.


Quote from: Wichura
Od marzeń i "niech ktoś" jeszcze się nic nie zmieniło. Żeby się zmieniło, trzeba się pomozolić i coś od siebie dać
Przyznam, że... mam sporo pomysłów. Nawet sobie jakiś czas temu założyłem pliczek o nazwie pomysly na wlasny serwer fo.txt i mam tam juz sporo punktow wypisanych. Problemem jednak jest to, że kompletnie nie ogarniam :P Jako swieżoupieczony mgr inż. informatyk coś tam programowania liznąłem, jednak nie jest to coś, co uwielbiam. Obczajałem te fonlinowe narzędzia, ale w sumie nie umiem (albo zbyt wielkim leniem jestem) nic konkretnego w nich zrobić. Orientujecie się może, czy są na YT jakies sensowne tutoriale w języku EN/PL dot. tych narzędzi?

Jeśli chodzi o ciekawą rozgrywkę i efekt pierwszego razu - to mi najbardziej się podoba Slave Camp na TLA - po prostu uwielbiam ten motyw. Ja bym go jeszcze lekko "udoskonalil", zeby troche bardziej prowadził za rączkę. Tj. np. jakiś NPC może nam wspomnieć w trakcie dawania swoich questów, bądź w nagrodę za zrobienie wszystkich, do kogo możemy się udać, by zrobić inne przydatne questy. Oczywiście nie musi podawac wszystkich ani wdawac sie w szczegoly, ale np. wspomnienie nicka kolejnego NPCa i wspomnienie, ze koles jest dobrym traperem moze byc juz spora podpowiedzia. Dzieki takiej wskazówce domyślamy się, że u niego sie nauczymy zdejmowania skór i może czegoś jeszcze. Gdyż tak jak teraz - gadaj ze wszystkimi i sam odkrywaj, ktory co daje (a jak zle pogadasz, to kula w leb), albo zajrzyj do wiki jest zmudne i nudne. Zazwyczaj sie idzie na latwizne, sprawdza w wiki, co warto a co nie i sie tylkoo to robi. Ja natomiast jestem za tym, by jak najwiecej sie dowiedziec bezposrednio z gry, by nie trzeba bylo zagladac do wiki. Np. zeby NPC nas uczyl (poprzez q), skad zbierac okreslone rodzaje surowcow itp. Taki wbudowany tutorial krok po kroku.

Ja sie wciagnalem do FO, bo mi jakis ziomek powiedzial, co jak sie robi i od czego zaczac, pokazal mi jak sie robi namiot i podstawy kraftingu. Dał mi wędkę, a nie rybę. A o istnieniu wiki dowiedziałem sie ho, ho pozniej. Mając więc taki fajny interaktywny tutorial można by zaciekawić Nowych Graczy i zatrzymac na dłużej. Bo tak to przychodza, coś tam zrobią, stuffu nazbierają, ktoś ich zabije, tracą all. Wielu już teraz rezygnuje, inni wracają i próbują ponownie, ale jak nie ogarną podstaw i ktos im nie podpowie lub sami wiki nie znajda, to cieeezko.

Dla przykładu - ostatnio mi kumpel polecił nowy serwer do Diablo 2 - Median XL https://tsw.vn.cz/how-to-join/ na którym jest nowych możliwości od ciula i ciut ciut. Wszystkie skille są nowe, jestt ich dużo więcej, są nowe itemy, plecak i skrytka maja większą pojemność, kostka horadrimow jest dostepna od poczatku  i ma... 80 pol pojemnosci zamiast 12 i umozliwia... cuda na kiju! Ale bez wiki ciężko tam ogarnąć cokolwiek. Gra wygląda tam bardzo ciekawie i fajnie, ale jak patrze na ogrom nowosci i "grubą" wiki, bez której ciężko grać, to aż mi sie odechciewa :P Już wole poswiecic czas na gre na BN, niż jakims prywatnym serwie, na ktorym granie bardziej przypomina single player, ale jednak ma unikalne mozliwosci.

Zatem należy się skupić na nieodstraszaniu nowych, wyjaśnianiu z czym to sie je za pomoca questów. No i pasowałoby - jak w oryginalnym Falloucie - zrobić questy, które nas poprowadzą do kolejnych miast. Jesli jednak będą to miasta niestrzeżone, to malo osob sie odwazy by tam pojść, Ja do innych miast chodze tylko dlatego, ze zbieram hajs od NPCów i staram sie ich odwiedzic jak najwiecej (w miastachh strzezonych). Natomiast do niestrzezonych chodze tylko po perki i do Redding na kraft (bo najblizej z prywatnej kopalni).

Zaś do PvP chyba lepsze niż TC bylyby jakies areny PvP - coś w stylu Hinkley, ale umieszczone w miastach, gdzie kłębi się dużo ludzi, można się z kimś zgadać i sobie robić takie drużynowe strzelanki - do wygrania jakies losowe itemy. Ma to również ogromną zaletę, gdyż w każdym "pojedynku" można być w innej ekipie, a nie tylko z ludzmi ze swojego gangu. Np. zagadac do NPC'a jaką ilość graczy przewidujemy np. 1vs1, 3vs3, 5vs5, 10vs10 - i czekamy aż odpowiednia liczba graczy się zgłosi - wtdey odliczanie i pojawiamy sie w grze w danym skladzie - czesto losowym (jesli sie ktos wcisnie w "umowiona" rozgrywke). Dodatkowo w takich rozgrywkach albo nie tracimy wlasnego sprzetu, bo dostajemy go od NPC'a jak w Hinkley, albo kupujemy ten stuff od niego. Dzieki czemu tydzien krafcenia nie idzie na marne w 20min :P Albo po prostu hajs "wpisowy" na wejsciu o stalej stawce. Do tego jeszcze dodac opcje zakladow dla osob nieuczestniczacych w rozgrywce :P



Ew. zachować TC, ale w każdym mieście zrobić część neutralną, gdzie TC nie działa - dać tam przynajmniej jednego tradera, może lekarza jeszcze, questy.
« Last Edit: December 27, 2015, 12:51:15 am by BeheGrzmotPL »

Wichura

  • Posts: 239
    • View Profile
Re: Odpalenie serwera dla (przyszłych) FOdevów.
« Reply #100 on: December 27, 2015, 04:45:51 am »
Odnośnie hotelu/domu, to myślałem by zrobić wieżowiec, który z zewnątrz jest faktycznie wysoki, natomiast w środku zrobić windę i... albo gada się z kolesiem w recepcji i teleportacja, albo wchodzi do windy i teleportacja (do pokoju rzecz jasna), albo jedzie sie winda na swoje pietro (wieksza szansa na spotkanie sasiadow na konkretnych pietrach), tam oczywiscie straznicy wyposazeni adekwatnie do miasta i dopiero na pietrze teleportacja po wejsciu w jakiestam drz/wi/ndę albo znów po rozmowie z recepcjjonista na konkretnym pietrze. Acz trzeba uważać, by nie było to zbyt męczące. Ew. na konkretnym pietrze wchodzic normalnie do swojego pokoju z mozliwoscia ogladania sasiadow zza sciany, jednakze drzwi do pokoju moze otworzyc wylacznie wlasciciel i kazdego kto bedzie chcial sie wsliznac zaatakuja straznicy. Wtedy jedyna opcja wtargniecia do cudzego pokoju, to grupowy atak, kiedy jedni zajmuja/zabijaja straznikow, a inni wlaza do pokoju zanim sie drzwi zamkna, ale jednak lepeij bez takich akcji... bo wiadomo jak to sie skonczy. Jednak bylbym za tym, by pokoj byl tylko dla wlasciciela.
Ale co ty chcesz, całą grę upchnąć do wieżowca? Przekombinowane i lekko bezsensowne, ja bym to widział prościej - klikasz na drzwi domku w mieście X i przenosi ci ludka na instancjowaną mapę tego domku, klikasz na drzwi i wychodzisz na miasto. Szafki i inne pojemniki wewnątrz są obowiązkowe, nie zawracałbym sobie gitary minipokoikiem smutnym jak niemyte krocze chętnego dziewczęcia. Do tego w niektórych miastach takie domki mogłyby być dostępne po wykonaniu questa, te w lepszych lokalizacjach (bliżej wyjścia, sklepów lub workbencha) już za grubszy hajs ale bez limitu sztuk. Cena nie odstraszy nawet jeśli będzie wynosiła bazylion. Są takie uparciuszki, które ten bazylion zdobędą w zatrważająco krótkim czasie.
Nie wiem jak rozwiązać tutaj problem altów i dodawania/wypraszania innych ludków z owej instancjowanej mapy. Ale może jebać to, wszak są bazy i namioty jak ktoś ma hordę altów.

A to, że pokój szybko się zapełni - można rozwiązać albo możliwością rozbudowy o kolejne pomieszczenia (pojawiają się w lokacji dodatkowe pokoje, a stuff zostaje nienaruszony) - każda rozbudowa stopniowo coraz droższa, ale wygodna, bo dostęp do wszystkiego naraz. Albo po prostu mozliwosc wykupienia kilku oddzielnych pokoi dla kazdej postaci (mozna dac limit np. 5 na kazde miasto/hotel), no i kazdy nastepny tez moglby byc drozszy od poprzedniego. Oszczedni i tak beda zakladac nowe alty, by wykupic dodatkowe pokoje :P To już tak samo jak z namiotami.

Można też np. na każdym piętrze dać pokój z workbenchami i strażnikami. Żeby coś wykrafcić trzeba wyjść z pokoju, ale przynajmniej nie trzeba lecieć na drugi koniec miasta. A ograbić nas mogą wyłącznie mieszkańcy budynku/piętra.
No i jeszcze może skałki do kopania na każdym piętrze i jabłonkę na balkonie? Jak już zaludniać miasta to z pierdolnięciem i na całego. Wychodzisz ze swojego domku do tego obok z workbenchem, jaki to problem? Nawet z overweightem można to zrobić na luzie.

Jeśli chodzi o ciekawą rozgrywkę i efekt pierwszego razu - to mi najbardziej się podoba Slave Camp na TLA - po prostu uwielbiam ten motyw. Ja bym go jeszcze lekko "udoskonalil", zeby troche bardziej prowadził za rączkę. Tj. np. jakiś NPC może nam wspomnieć w trakcie dawania swoich questów, bądź w nagrodę za zrobienie wszystkich, do kogo możemy się udać, by zrobić inne przydatne questy. Oczywiście nie musi podawac wszystkich ani wdawac sie w szczegoly, ale np. wspomnienie nicka kolejnego NPCa i wspomnienie, ze koles jest dobrym traperem moze byc juz spora podpowiedzia. Dzieki takiej wskazówce domyślamy się, że u niego sie nauczymy zdejmowania skór i może czegoś jeszcze. Gdyż tak jak teraz - gadaj ze wszystkimi i sam odkrywaj, ktory co daje (a jak zle pogadasz, to kula w leb), albo zajrzyj do wiki jest zmudne i nudne. Zazwyczaj sie idzie na latwizne, sprawdza w wiki, co warto a co nie i sie tylkoo to robi. Ja natomiast jestem za tym, by jak najwiecej sie dowiedziec bezposrednio z gry, by nie trzeba bylo zagladac do wiki. Np. zeby NPC nas uczyl (poprzez q), skad zbierac okreslone rodzaje surowcow itp. Taki wbudowany tutorial krok po kroku.
Slave Camp byłby w pytę, gdyby nie był obowiązkowy. Chcesz to zostajesz i się dotykasz, nie chcesz to uciekasz i ryzykujesz że zeżrą cię skorpiony, bo nie wyexpiłeś w Slave Campie.
Interaktywny traper jest na FO2, zaczepia każdą postać zaraz po jej stworzeniu przy wyjściu z namiotu i chce opowiadać. 3/4 graczy wali "Esc" bez czytania i zapieprza dalej jakby im się pod rzycią paliło. A potem płacz, że nie wiadomo skąd profki brać.

Ja sie wciagnalem do FO, bo mi jakis ziomek powiedzial, co jak sie robi i od czego zaczac, pokazal mi jak sie robi namiot i podstawy kraftingu. Dał mi wędkę, a nie rybę. A o istnieniu wiki dowiedziałem sie ho, ho pozniej. Mając więc taki fajny interaktywny tutorial można by zaciekawić Nowych Graczy i zatrzymac na dłużej. Bo tak to przychodza, coś tam zrobią, stuffu nazbierają, ktoś ich zabije, tracą all. Wielu już teraz rezygnuje, inni wracają i próbują ponownie, ale jak nie ogarną podstaw i ktos im nie podpowie lub sami wiki nie znajda, to cieeezko.
Ja się dowiedziałem z Shamo, że coś takiego istnieje. Pomogli dobrzy ludzie (Parano i Manero, nie wiem czy któryś z nich jeszcze fonlajni hardo), potem to ja pomagałem, i to na skalę przemysłową. Zmarnowany wysiłek, ale wiem to dopiero teraz.

Zatem należy się skupić na nieodstraszaniu nowych, wyjaśnianiu z czym to sie je za pomoca questów. No i pasowałoby - jak w oryginalnym Falloucie - zrobić questy, które nas poprowadzą do kolejnych miast. Jesli jednak będą to miasta niestrzeżone, to malo osob sie odwazy by tam pojść, Ja do innych miast chodze tylko dlatego, ze zbieram hajs od NPCów i staram sie ich odwiedzic jak najwiecej (w miastachh strzezonych). Natomiast do niestrzezonych chodze tylko po perki i do Redding na kraft (bo najblizej z prywatnej kopalni).
No widzisz, sam sobie odpowiadasz - trzeba więcej miast strzeżonych, najlepiej wszystkie jak na TLA. Same się wtedy zaludnią, bo ileż można znosić retardów idlujących 24/7 w NCR czy tam Hub.

Zaś do PvP chyba lepsze niż TC bylyby jakies areny PvP - coś w stylu Hinkley, ale umieszczone w miastach, gdzie kłębi się dużo ludzi, można się z kimś zgadać i sobie robić takie drużynowe strzelanki - do wygrania jakies losowe itemy. Ma to również ogromną zaletę, gdyż w każdym "pojedynku" można być w innej ekipie, a nie tylko z ludzmi ze swojego gangu. Np. zagadac do NPC'a jaką ilość graczy przewidujemy np. 1vs1, 3vs3, 5vs5, 10vs10 - i czekamy aż odpowiednia liczba graczy się zgłosi - wtdey odliczanie i pojawiamy sie w grze w danym skladzie - czesto losowym (jesli sie ktos wcisnie w "umowiona" rozgrywke). Dodatkowo w takich rozgrywkach albo nie tracimy wlasnego sprzetu, bo dostajemy go od NPC'a jak w Hinkley, albo kupujemy ten stuff od niego. Dzieki czemu tydzien krafcenia nie idzie na marne w 20min :P Albo po prostu hajs "wpisowy" na wejsciu o stalej stawce. Do tego jeszcze dodac opcje zakladow dla osob nieuczestniczacych w rozgrywce :P
O tak, takie Koloseum w jednym-dwóch miastach oraz dedykowane mapki do napierdalania się grupowo, gdzie nie ma nic oprócz napierdalanki. Nie byłoby pretensji że wlazłem i dostałem w papę, bo choćby na FO2 jest Necropolis, które lojalnie ostrzega zanim wejdziesz, że w lokacji czai się wpierdol i bukkake. Jakieś łosie i tak tego nie czytają, wchodzą a potem się dąsają, ale na to już nic nie poradzimy.

Ew. zachować TC, ale w każdym mieście zrobić część neutralną, gdzie TC nie działa - dać tam przynajmniej jednego tradera, może lekarza jeszcze, questy.
Nie wiem czy to jest technicznie wykonalne, ale tak czy owak bez sensu. Już lepiej te areny pod miastem - "cho na solo kutasiarzu, idziemy wyjaśnić sobie pewne sprawy po męsku".

BeheGrzmotPL

  • Posts: 31
    • View Profile
Re: Odpalenie serwera dla (przyszłych) FOdevów.
« Reply #101 on: December 27, 2015, 08:18:01 pm »
Ew. zachować TC, ale w każdym mieście zrobić część neutralną, gdzie TC nie działa - dać tam przynajmniej jednego tradera, może lekarza jeszcze, questy.
Nie wiem czy to jest technicznie wykonalne, ale tak czy owak bez sensu. Już lepiej te areny pod miastem - "cho na solo kutasiarzu, idziemy wyjaśnić sobie pewne sprawy po męsku".
Biorąc pod uwagę, że da się którymś tam guzikiem Fx w(y)łączyć wyświetlanie strefy TC (czy jak to się tam nazywa), to zapewne da się zrobić część miasta (oddzieloną gridem), w której tejże strefy nie będzie w ogóle.


Dzięki temu można by zachować zarówno TC, jak i miasta strzeżone. Areny można również zrobić - żeby był wybór. Albo typowa napierdalanka na "ringu", albo wojowanie z własnym stuffem "po staremu". Część miasta opanowana przez bandziorów i idziesz tam na własną odpowiedzialność.
« Last Edit: December 27, 2015, 08:22:41 pm by BeheGrzmotPL »

Wichura

  • Posts: 239
    • View Profile
Re: Odpalenie serwera dla (przyszłych) FOdevów.
« Reply #102 on: December 27, 2015, 08:36:20 pm »
Do tych zbożnych celów jest Nowe Reno - zarówno fabularnie jak i logistycznie (centrum mapy) w pełni uzasadnione jako miejsce swobodnej wymiany argumentów i granatów.

Wyświetlanie strefy to zagadnienie kosmetyczne, ale co zrobisz śmieszkom, które przyjdą na tece i będą prażyć pukawkami dalekiego zasięgu w tych, których tece nie interesuje bo przyszli do sklepu albo na e-piwo?
Rozwiązanie tego problemu mogłoby przydać się przy arenie z widownią - ludki leniwe lub pacyfistyczne sterczą na trybunach, ludki żądne fragów i łupu zbierają się na arenie, mniejszej (goły placyk z paroma beczkami) lub większej (wycinek np. ruin miejskich albo opuszczonej fabryki), by wygrywać grę, jak oglądałeś film "Running man" ze Schwarzeneggerem to będziesz miał wyobrażenie. Do tego system przyjmowania zakładów, spekulacje, czarne konie, tabele wyników, takie różne. Zamast idlować w Hub i pisać "twoja stara xd", można by idlować na widowni, nadal pisać o twojej starej, ale przy okazji zarabiać lub tracić kapslongi, kiedy obstawiona drużyna zostaje przerobiona na ziemię do kwiatów.

jarok

  • Posts: 340
  • Howdy, partner.
    • View Profile
Re: Odpalenie serwera dla (przyszłych) FOdevów.
« Reply #103 on: December 30, 2015, 03:36:53 pm »
Przyznam, że... mam sporo pomysłów. Nawet sobie jakiś czas temu założyłem pliczek o nazwie pomysly na wlasny serwer fo.txt i mam tam juz sporo punktow wypisanych. Problemem jednak jest to, że kompletnie nie ogarniam :P Jako swieżoupieczony mgr inż. informatyk coś tam programowania liznąłem, jednak nie jest to coś, co uwielbiam. Obczajałem te fonlinowe narzędzia, ale w sumie nie umiem (albo zbyt wielkim leniem jestem) nic konkretnego w nich zrobić. Orientujecie się może, czy są na YT jakies sensowne tutoriale w języku EN/PL dot. tych narzędzi?

Podforum workshop, http://fodev.net/forum/ oraz http://fonline.ru/forum/

Bardziej prehistoryczne poradniki znajdziesz na http://forum.newfmc.pl/ mi bardzo pomógł poradnik tworzenia map a sam program jak się okazało jest prosty w obsłudze. Za to proces tworzenia lokacji jest czasochłonny... Sporo trzeba się naklikać, kopiować i wklejać ale jeśli ktoś siedzi w tym długo to zapewne wyczaruje ładne miejscówki. Dla małp pvp to bez różnicy, bo one wyłączają ściany a scenerię zastępują przezroczystymi grafikami ::)

Na YT filmy z kanału https://www.youtube.com/user/ThePankracy/videos i to chyba tyle w temacie. Innych stron odnośnie fonline raczej nie ma.
I'm badass and I will kick your asses.

worldremaker

  • Supporter
  • Posts: 419
    • View Profile
Re: Odpalenie serwera dla (przyszłych) FOdevów.
« Reply #104 on: December 31, 2015, 07:34:42 am »
Z tymi narzędziami trzeba się po prostu oswoić. Jak czegoś nie wiesz, to pytaj na fodev. Dobrze jest też liznąć choć trochę rosyjkiego - mi niewiele ponad rok temu przy The New Hope nauczenie się go od dosłownego zera bez znajomości cyrylicy do umiejętności rozumienia dokumentacji technicznych zajęło 2 tygodnie. Nie jest to takie trudne, a przy devowaniu FO przydatne.